Spis lektur obowiązkowych

środa, 17 lutego 2016

! LBA 1.2 !

Tym razem nominację wręczyła mi Tekashikika Meidozumikime. O Szatanie wszechmogący, dłuższej nazwy chyba nie mogłaś wymyślić, co? (>.<) Poza jedenastoma pytaniami od Ciebie, bardziej ucieszyłam się, że jestem jedną z dwóch osób, których blogi czytasz. Aż moje serduszko, zakopane pod stertą gruzu, drgnęło lekko ze wzruszenia.

1.      Jeśli miałabyś do wyboru mieszkać w dowolnym państwie na świecie, gdzie byś zamieszkała?
     Bez wątpienia byłby to Singapur. Uzasadnienie mojego wyboru podałam w poprzedniej notce. Zapewne i tak nikt tego nie przeczyta, lenie wstrętne, ale mnie jeszcze bardziej nie chce się ponownie rozpisywać. Przepraszam.
2.      Chciałabyś podróżować w czasie?
     Kurczę, a kto by nie chciał? Niezbyt interesuję się historią (jak na ironię, właśnie ten przedmiot wybrałam na rozszerzeniu), aczkolwiek bardzo mnie ciekawi świat za sto, dwieście, czy nawet tysiąc lat. Pragnę się przekonać, czy Ziemia nadal będzie istnieć, a może zostanie doszczętnie zniszczona, bo mam nieodparte wrażenie, że ludzie właśnie do tego dążą. A jeżeli jakimś sposobem uda się człowiekowi uniknąć zagłady naszej planety, to zastanawia mnie, co jeszcze jesteśmy w stanie wymyślić, aby polepszyć bądź pogorszyć byt.
3.      Masz jakieś wspomnienie, które chciałabyś zachować na zawsze?
     Posiadam bardzo dobrą pamięć, więc sporą część życia pamiętam. Niestety, zazwyczaj przez głowę przechodzą mi złe myśli, od których moje wnętrzności uparcie próbują dostrzec światło dzienne, czy raczej popływać w kibelku. Na całe szczęście miewam również dobre wspomnienia i do takich z pewnością należy dzień, kiedy pojechałam z rodzicami do schroniska dla zwierząt w celu zaadoptowania psa. Pamiętam doskonale, że Pupcio Grubcio (to wyłącznie pseudonim; w książeczce widnieje inne imię, którego używam rzadko) siedziała w pierwszej klatce i rozpaczliwie skakała na płot, wywracając miskę z wodą i uderzając ogonem jakiegoś mniejszego kundelka. Gdy tylko zobaczyłam jej przeurocze oczy, popłakałam się. Było w nich tyle smutku, tęsknoty oraz nadziei na lepsze jutro, że szczerze wątpię, aby jakikolwiek człowiek był w stanie pomieścić w sobie tak kolosalną ilość uczuć. Pchnięta niewidzialną ręką podeszłam do kojca o wymiarach dwa na trzy i bez namysłu włożyłam dłoń między metalowe pręty. Mama zaraz zaczęła krzyczeć, bojąc się, czy któryś ze zwierzaków mnie nie pokaleczy. Moje czworonożne kochanie jedynie polizało palce i zaskomlało. Wtedy wiedziałam, że albo zostanę właścicielką tego psa, albo zamknę się razem z nim w klatce.
4.      Masz jakiś ukryty talent?
     Wątpię. Wszystkie zdolności staram się rozwijać, aby nie mieć poczucia, że coś w życiu zaprzepaściłam. Oczywiście jest możliwe, że mam jakąś skrywaną moc, o której obecności nawet ja nie wiem.
5.      Gdybyś mogła, czy chciałabyś zmieniać płeć, kiedy chcesz?
     To chyba najbardziej oryginalne pytanie, jakie mi zadano. Cóż, przez tydzień przynajmniej pięć razy na godzinę pomarudzę, że jestem kobietą. Z wiadomych powodów. No bądźmy szczere, zostałyśmy fatalnie pokarane przez los. Ale po głębszej analizie stwierdzam, iż lubię swoje piersi i nawet możliwość sikania na stojąco nie jest w stanie tego zmienić. A więc stanowczo stwierdzam – nawet na pięć minut nie chciałabym stać się mężczyzną.
6.      Wierzysz w coś większego? Boga, szatana, przeznaczenie, przypadek?
     Jestem totalnym niedowiarkiem i dopóki nie zobaczę, to nie zaakceptuję. Wszelkiego rodzaju bożki, święte figury, czary czy talizmany dla mnie są abstrakcją. Wymysłem ludzi, bo przecież w coś wierzyć trzeba. Myślę, że byłoby najlepiej, gdyby każdy człowiek właśnie w siebie samego pokładał największe nadzieje, a nie ślepo patrzył w niebo i modlił się do Boga. Nawet gdyby ten słynny Wszechwiedzący istniał i zstąpiłby na Ziemię, to powiedziałabym: W porządku, jesteś, to se bądź, ale ja też tutaj egzystuję i nasza zajebistość osiąga równy poziom. Biegnięcie na złamanie karku do kościoła, bo Istota Nieomylna się objawiła, w moim odczuciu oczywiście, byłoby równie bezsensowne jak błaganie jabłka o zdrowie i pieniądze. Wszakże ten smaczny owoc jest z nami od wieków, a nikt nie wychwala go oraz nie ofiarowuje mu bezgranicznego posłuszeństwa. Chociaż stwierdziłam niedawno, że jeżeli na starość padnie mi na mózg, to zostanę satanistką. Uważam, iż jedynie coś do szpiku kości przesiąknięte złem absolutnym może rządzić tym popieprzonym światem.
7.      Wyobrażasz sobie, że wstajesz rano i nie pamiętasz, kim jesteś, jak się nazywasz, ani jaka jesteś? Co byś zrobiła?
     Przed takimi właśnie pytaniami staję każdego dnia, gdy ze snu wyrywa mnie przecudnej urody głos Cobaina, mówiącego zgwałć mnie. Wiem, jestem ohydna, ale cóż mam zrobić, że ów mężczyzna za życia był posiadaczem najpiękniejszego głosu, jaki kiedykolwiek słyszałam? Kiedy mam o godzinie szóstej nad ranem zgłosić przygotowanie do życia, to niestety nie jestem do tego zdolna. Po prostu. Co najmniej trzydzieści minut muszę pokrzątać się po domu, aby wreszcie uzmysłowić sobie, gdzie dokładnie się znajduję i do czego zmierzam. Co bym zrobiła, gdybym rzeczywiście zapomniała swoich danych osobowych? Hmm… Z całego serca chciałabym wówczas pójść spać, ale że nie mogłabym, to poszłabym umyć zęby. Myślę, że dopiero na przystanku, podczas wypalania papierosa, domyśliłabym się, że nie wiem absolutnie nic. Bardzo bym się także nie zdziwiła, gdyby musiała mi ten fakt uzmysłowić koleżanka. Niby blondynka, a w kwestiach związanych z życiem codziennym jest bardziej rozgarnięta od mądrej brunetki.
8.      Czy jesteś dobrą osobą?
     Na chwilę obecną mogę się takową nazwać, chociaż kiedyś miałabym z tym ogromny problem. Byłam paskudnym dzieckiem, kpiącym ze słabszych na każdym kroku, wykorzystując przy tym znajomości. Z całkowitym przekonaniem stwierdzam, że zmiana ludzi, z którymi przebywa się na co dzień, może człowieka odmienić nie do poznania. W moim przypadku owa metamorfoza wyszła na lepsze. Oczywiście bywam wredną jędzą i czasami powiem o dwa słowa za dużo, ale tylko, gdy zostanę do tego zmuszona. Sama nigdy nie zaatakuję, bo bałabym się konsekwencji. A nóż i widelec trafię na posiadacza czarnego pasa, który skopie mi dupę? Najpierw bardzo muszę zostać zdenerwowana, a wówczas Szatan zstępuje na ziemię. Ludzkość ma jednak szczęście, albowiem jestem ostoją spokoju, a opanowanie wręcz mną ocieka.
9.      Czy opowiadania, które tworzysz, mają głębsze znaczenie? Czy to po prostu dla rozrywki?
     Zebrałam około dwudziestu pomysłów na różne historie. Zapewne życia mi zabraknie na stworzenie ich wszystkich. Każda z głównych bohaterek (wcielać się w role męskie nie potrafię) posiada jakąś cząstkę mnie samej. Chcę, aby osoba czytająca moje prace mogła zaznajomić się z ich autorką. Jeżeli chodzi o znaczenie, w kontekście – na przykład – prawd moralnych i tego typu rzeczy, to wypociny me ich nie zawierają. Nie uważam siebie za osobę mającą prawo do wskazywania ludziom, co jest dobre, a co złe, albowiem nie posiadam w pełni zdrowej psychiki i chordy słuchających moich wywodów osób mogłyby bardzo zaszkodzić społeczeństwu.
10.  Jakie jest twoje hobby?
     Przede wszystkim spanie. Cierpiałam na jakieś dziwne ADHD, objawiające się wyłącznie w dzieciństwie. Potrafiłam być na nogach przez pełne dwie doby, przysparzając rodzicom nie lada problemów. Pamiętam, że byłam jedynym dzieckiem w przedszkolu, które nienawidziło leżakowania. Przedszkolanki chyba nie mogły na mnie patrzeć – zresztą, wcale im się nie dziwię. Teraz staram się nadrabiać zaległości i śpię w każdej możliwej sytuacji. Najlepiej mi się śni na historii, bo mam wyjątkowo nudną nauczycielkę.
     Oczywiście lubię również czytanie książek oraz tworzenie własnych opowiadań. Gdybym nie interesowała się pisaniem, nigdy nie wpadłabym na fantastyczny pomysł z założeniem bloga.
11.  Czy jesteś teraz szczęśliwa?
     Myślę, że nie, ale czy człowiek widzący wszędzie okazje do odebrania sobie życia może być szczęśliwy? Na dzień dzisiejszy stwierdzam, iż jest w porządku. Słoneczko po południu przyświeciło. Chociaż mróz oraz szalejący wiatr dają teraz w kość i nawet przez zamknięte okno słyszę nawoływania wichru. Dobrze, że kupiłam wczoraj kakao i mleko. (^.^)

1 komentarz:

  1. Nie jest wymyslona XD jestem mangozjebem wiec to moje imie i nazwisko po japonsku xD
    Bardzo dziekuje za wyczerpujace odpowiedzi, o takich w zyciu bym nie pomyslala jak ty. Podoba mi sie twoj punkt widzenia :P

    OdpowiedzUsuń