Spis lektur obowiązkowych

czwartek, 18 lutego 2016

! LBA 1.3 !

Kolejna dawka pytań, tym razem zaserwowana przez Aika ‘san.
Chyba polubię te nominacje – przyjemnie się na nie odpowiada.

1.      Masz ulubionego przyjaciela/przyjaciółkę?
     Mam tylko jedną przyjaciółkę. Poczekaj, wróć. Od początku.
     Nie mam kogoś takiego. Posiadam bardzo dobrą koleżankę, którą znam od pierwszej klasy podstawówki. Aczkolwiek dopiero w gimnazjum zaczęłyśmy się tolerować. Wcześniej nasza znajomość nie wyglądała kolorowo. Zwierzam się jej prawie ze wszystkiego i vice versa, ale nigdy nie nazwiemy relacji pomiędzy nami panującej przyjaźnią. To znaczy, kiedy ktoś określa naszą znajomość takim mianem, ja zaraz wyskakuję z zaprzeczeniem. Po prostu mam uraz do słowa przyjaciel. W przeszłości miałam ich sporo, ale kiedy moje życie wstąpiło na równię pochyłą, prowadzącą do totalnej zagłady, raptownie zniknęli. Ot, magicy z ulicy, nie potrzebujący różdżek.
2.      Czy zmieniłabyś coś w swoim życiu, gdybyś mogła?
     Posiadając potężne moce, które pozwalałyby mi przenosić góry i osuszać oceany, z pewnością naprawiłabym swoją psychikę. Jeżeli chodzi o sprawy bardziej realne, rzuciłabym palenie.
3.      Gdybyś mogła ułożyć swój wygląd, charakter i zdolności od nowa, czy skorzystałabyś z takiego czegoś?
     Jeżeli chodzi o zewnętrzną część mnie, z pewnością zmieniłabym ją całkowicie. Co do charakteru, nie jestem tak przekonana. Jakiś czas temu stałam się osobą, którą albo się kocha, albo nienawidzi i wbrew pozorom, to bardzo ułatwia życie. Nie trzeba odganiać się od namolnych wazeliniarzy, bo takowi wiedzą, że nie mają, czego u ciebie szukać i jedynie marnują swój czas. Mój sposób bycia bardzo mi odpowiada i na dzień dzisiejszy nie zamieniłabym go na nic w świecie. Ewentualnie popracowałabym nad pewnością siebie. Jeżeli rozchodzi się o umiejętności, to chciałabym móc umieć gotować oraz lepiej radzić sobie z językami obcymi. Moja nauczycielka angielskiego stwierdziła, że mam jakąś blokadę słuchową, czy coś takiego, która uniemożliwia mi zrozumienie słów. Upierdliwa sprawa, wywołująca u mnie obawy przed maturą ustną.
4.      Lubisz grać w gry? Jesteś Geek’iem?
     Kocham spędzać weekendy przed komputerem, budując nowy dom w Simsach albo przechodzić jakąś mapę w Heroesie. To jedyne produkcje, które nigdy mi się nie znudzą. Co do reszty gier, zazwyczaj moja fascynacja nimi trwa dwa, ewentualnie trzy tygodnie. Szybko tracę zainteresowanie i muszę natknąć się na coś naprawdę odjazdowego, żeby w pełni się w to wkręcić. Jeżeli chodzi o drugie pytanie, to raczej nie. Chociaż, gdyby zapytać moich znajomych, zapewne udzieliliby innej odpowiedzi.
5.      Czy lubisz czytać książki, ewentualnie komiksy, bądź mangi?
     Tak, nie i tak. Gdybym nie interesowała się literaturą, nigdy nie wpadłabym na pomysł z założeniem bloga. Jestem po uszy zakochana w horrorach, kryminałach oraz biografiach. Jednocześnie należę do osób niezwykle wybrednych i nawet lektura z wąskiego kręgu moich ulubionych gatunków może nie przypaść mi do gustu.
     Komiksy przeglądałam, będąc metrowym gałganem, ledwo sięgającym barka ze słodyczami. A skoro mowa o tym nieszczęsnym barku. Kiedyś chciałam podkraść cukierki i drzwiczki spadły na moją głowę. Tyle, co się przy tym nabeczałam i nakrzyczałam, to moje, ale rodzice nadal wspominają te okropne wydarzenie przy każdym rodzinnym spotkaniu.
     Mangą interesuję się od kilku lat, chociaż z uporem maniaka kolekcjonuję wyłącznie trzy tytuły. Często przeglądam stronę Centrum Mangi, gdzie od czasu do czasu odkopię spod dennych romansideł jakiś ciekawy twór.
6.      Ulubiona postać z SF?
     Mam dwie – Alexy i Armin. Są wspaniali i nie pogniewałabym się, gdybym znała takich w życiu realnym. Oczywiście narzekałabym na ciągły przymus chadzania do centrów handlowych, ale możliwość spędzenia całej nocy na graniu z drugim bliźniakiem z pewnością zrekompensowałaby mi te kilka godzin zmarnowanych na przeglądaniu ciuszków. Poza tym myślę, że posiadanie uroczego homosia jako przyjaciela musi być interesujące.
7.      Za co lubisz blogi, które czytasz?
     Zdecydowanie za umiejętności osób, które je tworzą. Nie zagłębiam się w lekturę czegoś, co wręcz swoją brzydotą razi w oczy. W rzeczywistości znalezienie opowiadania niezawierającego kolosalnych błędów nie jest takie proste. Jednakże czasami zabawnie jest przeczytać, że człowiek, zabierający się za pisanie, a nieznający nawet podstaw, chce wydać w przyszłości książkę. Ludzie, bądźmy realistami. Nasza kultura aż tak się nie stoczy.
8.      O jakiej tematyce zazwyczaj wybierasz blogi?
     Internetowe twórczości traktuję jako odskocznię od codzienności. Pragnę zatem czegoś lekkiego. Perypetie życia nastolatków są zawsze mile widziane, a jak wplecie się w nie fantastyczne nici, to na mej twarzy pojawia się jeszcze większy uśmiech. Gdybym chciała zaznajomić się ze skomplikowanym dziełem, sięgnęłabym po jedną z grubych książek, kurzących się na półce i z rozpaczą wyczekujących na wakacje, bo dopiero wówczas znajdę dla nich czas.
9.      Jakie klimaty lubisz?
     Uwielbiam czytać/oglądać krwawe masakry autorstwa psychopatycznych morderców lub pomysły demonów wszelakiej maści na utrudnienie życia zwykłym śmiertelnikom. Tak na dobrą sprawę, to pojęcia nie mam, co mnie podkusiło do pisania Drogi (nie) do miłości. Toż to zwykła obyczajówka! Kompletnie niewkraczająca w moje ulubione zagadnienia,  a ja planuję ją ciągnąć przez kilka lat. Masochistka ze mnie jakich mało. Albo po prostu brak w moim życiu miłości, dlatego rozpoczęłam tworzenie romansu… E tam, bzdura. Lubię się nad sobą poznęcać, i tyle w temacie.
10.  Słodko czy gorzko?
     Słono i pikantnie. Dwa pojęcia na górze kojarzą mi się z mdłym romansem oraz jeszcze gorszym dramatem, od którego dostaję konwulsji. Wolę coś ostrego, demoralizującego oraz palącego niczym sól na świeżej ranie. Analogicznie sprawa się ma przy wyborze jedzenia. Jeżeli potrawa nie jest wystarczająco słona bądź pikantna, to licz się z tym, że mogę jej nie zjeść, a twoje starania pójdą się w wyuzdany sposób kochać do pobliskiego burdelu, gdzie wszelkie choróbska fruwają w powietrzu.
11.  Czy uważasz, że od miłości do nienawiści jest cienka nić?
     Szczerze powiedziawszy, nie potrafię się na ten temat wypowiedzieć. Mam siedemnaście lat i o miłości wiem tyle, że podobno istnieje, ale jeszcze w ryj mnie nie uderzyła. Patrząc na to z drugiej strony, nie widzę możliwości, aby kochać osobę, która wzbudza w nas odrazę, a na jej widok pragniemy lecieć na złamanie karku do najbliższego marketu po teflonową patelnię. Chyba tym wcześniejszym zdaniem przekręciłam cały sens pytania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz