!
LBA 1.4 !
Nominacja
wręczona przez Czytelniczkę 08. Dziękuję bardzo za te wyróżnienie. Z wielką
przyjemnością odpowiem na Twoje pytania. Chociaż, kurczę, macie dziwny dryg do
obdarowywania mnie nominacjami zaraz po tym, jak dodam rozdział. Niucham
spisek, kochani…
1.
Czy
używasz portali społecznościowych typu Facebook, Snapchat, Twitter? Jaką masz
opinię o tych portalach?
Uwaga, uwaga, mogę zaskoczyć. Usiądźcie,
moi mili, albowiem upadek może okazać się bolesny. Nie posiadam tego typu
wynalazków. To znaczy, nielegalnie założyłam konto na Facebooku w wieku
niespełna trzynastu lat. Pamiętam, że musiałam wówczas podać nieprawdziwą datę
urodzenia, ponieważ latka nabijam sobie w grudniu. Z używania portalu
zrezygnowałam w ubiegłym roku po kilkunastomiesięcznej nieobecności. Powód?
Podpisanie nowej umowy z operatorem sieci i rozmowy oraz SMS-y mam darmowe. Z
kim muszę się skontaktować, to się skontaktuję. Co sądzę o Facebooku? W sumie
to nic. Klawy pomysł i zazdroszczę Zuckerbergowi kreatywności.
2.
Preferujesz
rozmowę w cztery oczy, w tak zwanym „realu”, czy czatowanie ze znajomymi za
pomocą komunikatorów społecznościowych?
Skoro konta na tego typu stronach nie
posiadam, to siłą rzeczy muszę woleć rozmowę twarzą w twarz. Chociaż czasami
preferuję napisanie wiadomości bądź zadzwonienie do kogoś. Zwłaszcza, gdy muszę
przekazać tej osobie niezbyt dobre informacje, a nie chcę, aby jej złość
została wyładowana na mnie.
3.
Czy
gdybyś miała możliwość cofnięcia się o pięć lat wstecz, zrobiłabyś to? Jeśli
odpowiedź jest twierdząca, uzasadnij ją.
Oczywiście, że tak. Szatanie, co ja bym
oddała za możliwość uczęszczania do szóstej klasy podstawówki. Zero zmartwień,
stresu, a cały wolny czas spędzasz na podwórku wśród równie głupawych istotek,
co ty. Ponadto, jeżeli zachowałabym mój dotychczasowy rozsądek chociaż w małym
stopniu, nie sięgnęłabym po papierosy. Apeluję do wszystkich – nie palcie! Olać choroby, podobno rak płuc nie boli. Ale, kurna, ile kasy idzie z
dymem…
4.
Skąd
wzięła się nazwa Twojego bloga?
Planuję zamieszczać na nim opowiadania o
różnej tematyce. Jednocześnie należę do osób, które zanim zabiorą się za coś
nowego, muszą dokończyć sprawę poprzednią. Siłą rzeczy na przeczytanie
czegokolwiek innego będziecie musieli poczekać przynajmniej kilka lat. Taa… Bo
ktoś dotrwa. (-,-) Sama nie wiem, czy posiadam aż tyle samozaparcia. Wracając
do tematu, bo trochę zjechałam z trasy – poszukiwałam nazwy niezobowiązującej,
uniwersalnej, ażebym wszystkie twory mogła publikować w jednym miejscu. Tak
właśnie powstał Kącik Twórczy Panienki Kernit.
5.
Gdybyś
miała do wyboru dar czytania w myślach lub władzę nad pogodą, co byś wybrała?
Jestem żądną władzy istotą, toteż
zdecydowanie bardziej pragnęłabym móc kontrolować pogodę. Codziennie byłoby
dwadzieścia stopni na słoneczku, a o pięć mniej w cieniu. Jedna noc w tygodniu
byłaby ulewna, ażeby nie doprowadzić do suszy. Śnieg spadłby dzień przed
świętami i zniknąłby niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki drugiego
stycznia. Czyż nie byłoby cudownie?
6.
Czy
wierzysz w przyjaźń damsko-męską?
Tylko i wyłącznie w wieku nastoletnim.
Jeszcze w gimnazjum posiadałam kilku kolegów, których z czystym sumieniem
nazywałam przyjaciółmi. Dzisiaj nie powtórzyłabym tego błędu. Nasza znajomość
zakończyła się wraz z pójściem do innych szkół średnich. Aczkolwiek na kolanach
powinni mi dziękować, że nie traktowałam ich jak koleżanek. Kurczę, gadanie z
facetem o nowych kosmetykach i innych babskich pierdołach byłoby dziwne.
Tak, jak napisałam na początku – taka relacja
jest możliwa, gdy należy się do młodej społeczności i nie posiada się
ugruntowanych przekonań. Jeszcze nigdy nie słyszałam o przyjaźni damsko-męskiej
pomiędzy ludźmi dorosłymi. Zawsze do serca jednej z osób wkrada się uczucie
wyższe, które sprawia ból. Ląduje się wówczas w trefnej strefie P i zwykle nie widać później szczęśliwego zakończenia.
Wyjątkiem jest oczywiście znajomość z człowiekiem o odmiennej orientacji seksualnej.
7.
Co
robisz, gdy czujesz się samotna, masz zły humor?
Zazwyczaj wiercę się na łóżku, próbując
zasnąć. Kiedy nie kłębią się we mnie bardzo silne emocje, zmorzy mnie sen, a po
przebudzeniu jestem prawie szczęśliwa. Jednakże, gdy nie dam rady wtulić się w
silne ramiona Morfeusza, zaczynam histerycznie ryczeć, rzucać poduszkami w
telewizor, przyprawiając tym samym mojego królika o stan przedzawałowy. Dopiero
po plus-minus trzydziestu minutach włączam piosenki Nirvany i cała złość oraz
niemoc wylatuje przez rozszczelnione okno. Do tej pory nie zdołałam się
dowiedzieć, dlaczego za każdym razem powtarzam ten bezsensowny proces, jakbym
od razu nie mogła wsłuchać się w rockowe brzmienia.
8.
Czy
chciałabyś zginąć w którymś momencie swojego życia? Jeśli tak, który byłby to
moment?
Niestety mam problem ze swoją psychiką. Co
i rusz myślę o samobójstwie, aczkolwiek na pewno nie starczy mi odwagi do
przedsięwzięcia tak radykalnego kroku. Ponadto boję się, co mogliby czuć moi
rodzice, gdybym odebrała sobie życie. Myślę także, że nie chciałabym zginąć z czyichś
rąk. Jestem egoistką oraz przysłowiową Zosią-Samosią, więc jak już miałabym
odejść z tego świata wcześniej niż zapisane mam to w gwiazdach, to wyłącznie na
moich zasadach. A skoro boję się przyłożyć do głowy pistolet, to umrę w późnym
wieku jako zgryźliwa oraz nad wyraz marudna baba z równie irytującym pieskiem.
Och, czeka mnie bajeczna starość.
9.
Masz
jakieś ulubione książki? Jeśli tak, przybliż ich treść w kilku zdaniach?
Nie posiadam konkretnych faworytów.
Gustuję w horrorach, kryminałach oraz biografiach ludzi, których uważam za
istoty barwne i wnoszące cząstkę siebie do społeczeństwa. Również ulubionych
autorów nie mam. Zazwyczaj udaję się na dział, gdzie istnieją szanse odszukania
czegoś interesującego i sięgam po książki o intrygujących tytułach. Zagłębiam
się w opis na okładce i kupuję nową lekturę bądź z niesmakiem wypisanym na
twarzy odkładam na półkę.
10. Wolisz duże miasta, czy wsie?
Zdecydowanie preferuję metropolie.
Wychowałam się w dość sporym mieście i po prostu przywykłam do bycia niewiele
znaczącą częścią tłumu. Gdyby wysłać mnie na jakieś odludzie, gdzie domków stoi
pięć przy piaszczystej drodze, to chyba szału bym dostała. Najzwyczajniej w
świecie potrzebuję smrodu spalin i chmary hipermarketów, pod które co kwadrans
podjeżdża autobus. Moje zafascynowanie dużymi miejscowościami sprawiło, że na
studia pragnę wyjechać do Wrocławia. Wprost nie mogę się doczekać!
Chociaż, kiedy byłam kilkuletnim brzdącem i
wraz z rodzicami pojechałam do babci na wieś, to jedynie latająca przy moim
uchu pszczoła była w stanie zagonić mnie z pola do domu.
11. Gdyby miało się spełnić jedno Twoje
życzenie, jak ono by brzmiało?
Chcę rządzić światem!
Radujcie się, człowieki, że moje
największe marzenie nie ma prawa się ziścić.
OdpowiedzUsuńMoja pierwsza reakcja po przeczytaniu Twoich odpowiedzi: WOW! Szybko się z tym uwinęłaś :').
Tak tak, ale oprócz tempa podziwiam również Twoje niewyczerpane po weekendzie siły, które pozwoliły Ci odpowiedzieć natychmiastowo na zadane pytania ;). Ja, gdybym nie miała ferii, przesiedziałabym sobotę i niedzielę z głową w podręcznikach >_<. A skoro je mam, to byłam na dwóch długich spacerach z psem, poczytałam książkę (co to za dzień bez lektury :)) i poprzeglądałam blogi. Więcej czynności, które dzisiaj wykonywałam, zaginęło w otchłani mojej pamięci, nieco za szybko dotkniętej sklerozą, hehe :D. A Ty nie tylko dodałaś podczas weekendu nowy rozdzialik (a nawet dwa!), a byłaś jeszcze w stanie udzielić wyczerpujących wyjaśnień dotyczących Twojego trybu życia i tym podobnych spraw, które poruszyłam w swoich pytaniach :).
Na wstępie (kto to widział, żeby pisać o wstępie, kiedy już się na dobre rozkręciłam :p) chciałabym zaznaczyć, że nazwy portali społecznościowych (facebook, snapchat, twitter) napisałam z małej litery nie ze względu jakieś przeoczenie czy niewiedzę. Zwyczajnie - nie jestem przekonana do słuszności shiftowania pierwszych liter wszystkich tych komunikatorów :/. Wiem, że zasady poprawnej polszczyzny (w tym przypadku raczej „angielszczyzny” :D) głoszą co innego, ale ja się buntuję! Nie będę oddawać hołdu czemuś takiemu :). Chociaż nie przeczę, że acebook to dobry wynalazek (:.
Jeśli chodzi o Twoje odpowiedzi, szczególnie ciekawa byłam Twojej reakcji na pytanie 8. Po prostu zastanawiałam się, czy tak utalentowana osoba jak Ty (tak, pochlebiam Ci, ale chcę jakoś wyrazić moją fascynację Twoimi tekstami :)) mogłaby chcieć przedwcześnie zginąć. W sumie nie zaskoczyła mnie odpowiedź twierdząca, bo uważnie śledziłam wszystkie Twoje dotychczasowe posty i mam jakieś pojęcie o Twoim charakterze (:. Sprawa samobójstw to rzecz mi nieobca, bo wielokrotnie myślałam poważnie o zabiciu się. Przed tym nierozważnym krokiem powstrzymuje mnie to samo, co Ciebie - rozmyślanie o tym, jak poczuliby się moi rodzice i inne bliskie mi osoby. Samej śmierci się nie boję, bo (w przeciwieństwie do Ciebie :p) jestem chrześcijanką i wierzę w Boga i nieśmiertelną duszę. No, dość tematu ;).
Może teraz przeskoczmy kilka akapitów i przenieśmy się do przedostatniego pytania :). Dziwi mnie bardzo, że wolisz dusić się w miejskim dymie i smrodzie niż zamieszkiwać porośnięte zielenią wiejskie tereny :). Ja też wychowałam się w dużym mieście (Sopot chyba można takowym nazwać :)), ale w wieku sześciu lat przeniosłam się do mniej zanieczyszczonej i bogatszej w roślinność okolicy :). Obecnie moim największym marzeniem jest przeprowadzka na wieś, najlepiej gdzieś, gdzie nawet prądu nie ma :P. Wiodłabym niewygodne, ale cudowne życie (:.
Nie rozpisałam się jakoś szczególnie, ale mimo wszystko powstrzymam swoje zapędy na większą ilość tekstu, bo po prostu męczy mnie stukanie w ekran telefonu i chciałabym już znaleźć się pod kołderką c:. Jutro o siódmej pobudka i spacer z pieskiem :p.
Obyś miała dość czasu, żeby napisać kolejny rozdział „Drogi (nie) do miłości”, bo, sama nie wiem, czemu, szalenie mnie ciekawi, kim okaże się przyjaciółka Raven :D.
Życzę Ci też samych pozytywnych myśli, bo w dzisiejszym świecie łatwo się załamać :(.