!
LBA 2.1 !
Zostałam nominowana
przez Julka Amour. Bardzo dziękuję za wyróżnienie. Z chęcią odpowiem na zadane
mi pytania.
1.
Jeśli
miałabyś wybrać jakąś super-moc, to jaką byś wybrała?
Nie pogardziłabym mocą kontrolowania umysłów. To byłoby coś
niesamowitego. Cały świat stanąłby przede mną otworem. Brak jakichkolwiek
ograniczeń, każdy spełniałby moje zachcianki. Tak, zdecydowanie chciałabym stać
się władcą marionetek.
2.
Spotykasz
całą ekipę z Słodkiego Flirtu przed drzwiami do Twojego domu. Co robisz?
Zapewne pomyślałabym, że to grupa niewybrednych komików i zatrzasnęłabym
drzwi tuż przed ich nosami. Rozumiecie, jakaś ukryta kamera czy coś w tym
stylu. Za żadne skarby świata nie wpuściłabym rozentuzjazmowanych nastolatków
do mego domostwa. Jeszcze dobraliby się do barku, gdzie butelki pełne
wszelakich trunków czekają, aż osiągnę wiek pełnoletności. I co ja bym gościom
podała w grudniu?
3.
Masz
wehikuł czasu. Wolisz cofnąć się w czasie czy przenieść do przeszłości?
Zdecydowanie chciałabym zobaczyć, jak będzie wyglądał świat za – na przykład
– sto lat. Bałabym się tylko, że zastałabym go w kompletnej ruinie, pozbawiony
zieleni oraz zwierząt żyjących na wolności. Kurczę, nawet latające samochody
nie zastąpiłyby cudownego śpiewu ptaków, który rozlega się pod moim oknem o
czwartej nad ranem. Mimo wszystko mam nadzieję, że trochę zahamujemy dynamiczny
rozwój technologii i odetchniemy świeżym powietrzem, póki takowe jeszcze jest.
4.
Masz
ulubiony gatunek muzyczny? Jak tak, to jaki?
Uwielbiam mocną i głośną muzykę. W mym telefonie nie da rady znaleźć
czegoś odmiennego od metalu, rocka czy grunge. Inne gatunki do mnie nie
przemawiają. Wyłącznie na imprezach jestem w stanie znieść taneczne brzmienia,
ale przecież nie pójdę do DJ-a, żeby włączył Slipknot, bo do tego nawet nie da
się tańczyć. Już próbowałam, nie wyszło najlepiej.
5.
Jaka
jest najśmieszniejsza sytuacja, jaka ci się przytrafiła?
Oj, dużo takich miało miejsce. Ale chyba najbardziej utkwił mi w pamięci
kilkudniowy wyjazd nad morze z moimi rodzicami oraz ich znajomymi. Zabrałam ze
sobą koleżankę, aby nie siedzieć samotnie pośród staruchów rozprawiających o
piłce nożnej, przecenach w galeriach handlowych oraz samochodach. Wynajęliśmy
domek, który mieścił się na tym samym podwórzu, co posiadłość właścicieli.
Mieli oni pięcioletnią córkę, która wyglądała jak laleczka Chucky, chociaż ja
nazywam ją dzieckiem Szatana. Była naprawdę straszna. Na dworze stała ogromna
trampolina przypominająca poduszkę. Często spędzałyśmy na niej czas. Pewnego
dnia cała zgraja staruszków wybyła na plażę i w domku zostałam tylko ja i
koleżanka. Siedziałyśmy na trampolinie, a zaraz – na nasze nieszczęście –
przybyła także ta przerażająca istota. Jak zwykle zawracała nam głowę swoimi
dziecięcymi opowiastkami. Nagle wyskoczyła z informacją, że ma w domu pistolet
i może nam go pokazać. Zgodziłyśmy się, a gdy gówniara odeszła zaczęłyśmy
żartować, iż przytarga jakiś pistolecik na wodę i nas ochlapie. Nic bardziej
mylnego. Pięciolatka wybiegła na podwórze z najprawdziwszą wiatrówką.
Spanikowałyśmy. Myślałam, że dostanę zawału. Szybko zeszłyśmy z trampoliny i
postanowiłyśmy uciec do pobliskiego lasu. Normalnie jak w jakimś podrzędnym
horrorze. Na domiar złego nie wzięłam ze sobą normalnych butów tylko
kapcie-żółwie, do tego o dwa rozmiary za duże. Czułam, że albo zostanę
zastrzelona, albo wypieprzę sią na kamienistej ścieżce i rozwalę sobie głowę.
Całe szczęście udało nam się uciec, chociaż przez pół drogi towarzyszył nam
histeryczny śmiech tego małego diabła. Teraz z rozbawieniem wspominamy tę
historię, ale wówczas obie popłakałyśmy się ze strachu. Od tamtej pory
panicznie boję się dzieci i mowy nie ma, abym kiedykolwiek została mamą.
6.
Wolisz
spotkać prezydenta Baracka Obamę czy Andrzeja Dudę?
Najbardziej nietuzinkowe pytanie, jakie mi w życiu zadano. Szczerze
powiedziawszy nie lubię polityków, tak z zasady. Nie chciałabym spędzić z nimi
nawet minuty. No, ewentualnie za drobną opłatą mogłabym im poświęcić chwilkę
wolnego. A tak na poważnie, to z żadnym z nich. Bardziej pokusiłabym się o
spotkanie z Marilynem Mansonem albo Corey’em Taylorem. O, o albo nie, jednak wolałabym
z Nathanem Day’em z zespołu Darlia, albowiem jest trochę młodszy od wcześniej
wymienionych wokalistów i nawet przystojniejszy.
7.
Lubisz
placki? Jakie najbardziej?
Szczerze powiedziawszy to za nimi nie przepadam, bo wszystkie jakie
jadłam wręcz ociekały tłuszczem. Nie wiem, może powinna pójść do restauracji
pani Gessler, żeby dostać porządnego placka. W każdym razie, jeżeli już
miałabym jakieś zjeść, to tylko z jabłkami. Inne mi nie pasują.
8.
Wolisz
jechać autostradą czy małymi, wiejskimi dróżkami?
Zdecydowanie autostradą. Uwielbiam czuć wiatr we włosach i nie
interesuje mnie fakt, że i tak zawsze mi powiewają za sprawą najdoskonalszego
tworu wykonanego przez człowieka, a mianowicie klimatyzacji. Pojęcia nie mam,
kto ją wymyślił, ale jestem mu bardzo wdzięczna. Po prostu kocham szybką jazdę,
zwłaszcza po dwupasmowych drogach. Kiedy mój cudowny tatuś postanowi wyprzedzić
inny samochód, a z naprzeciwka akurat jedzie tir, jestem bliska zawału i
mocniej wciskam się w fotel.
9.
Boisz
się emigrantów?
Niespecjalnie. Jakoś w Polsce nie ma z nimi zbyt wielkiego problemu, a
nie da się ukryć, że jednak chadzają tymi samymi chodnikami co my. Wiem, bo ich
widziałam na własne oczy i początkowo się zdziwiłam. Chyba, że akurat ci z
mojego miasta przybyli do nas wcześniej. Uważam, że wszystkie media robią
niepotrzebne zamieszanie wokół nich. Bo przecież nie tylko emigranci są
odpowiedzialni za zamachy, ale także ludzie, którzy od dawna mieszkali w
Europie. Owszem, nie podoba mi się, że kraje zachodnie tak chętnie ich
przyjmują, ponieważ jesteśmy odmiennymi kulturami i nie powinniśmy zbyt blisko
siebie przebywać, albowiem to zawsze prowadzi do konfliktów. Jedyne, czego się
boję to fanatyków religijnych. Właśnie za ich sprawą giną ludzie.
10. Jaki jest twój ulubiony gatunek
filmowy?
Horrory. Horrory i filmy gore. Kocham je miłością bezgraniczną. Mam w
planach wybrać się na trzecią część Nocy
oczyszczenia. Jeden z moich ulubionych tytułów. Autorzy wpadli na wspaniały
pomysł, chociaż pierwsza odsłona podobała mi się bardziej od drugiej, ale ja
zawsze tak mam.
11. Czy piszesz/zamierzasz pisać
opowiadanie o czymś innym niż Słodki Flirt?
Oczywiście, że tak. Mam ponad dwadzieścia pomysłów na historie
wszelakie, część z nich jest całkowicie mojego autorstwa, żadnych zapożyczeń. Lecz
nie wiem, kiedy się za nie zabiorę, ponieważ najpierw muszę skończyć Drogę (nie) do miłości, a to prędko nie
nastąpi.
Ech,
a teraz sama mam kogoś nominować? Nie, chyba sobie odpuszczę. Są wakacje, nie
mogę wytężać mózgu na wymyślaniu pytań. Zatem poprzestanę na ponownych
podziękowaniach dla Julki Amour. I tak korzystając z chwili zapewnię Cię, że
kiedyś przeczytam Twoje opowiadanie. Nie znam jeszcze dnia ani godziny, ale
plany w głowie układam. (^.^)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz